czwartek, 26 czerwca 2014

Mari Jungstedt - Umierający dandys

Kolejna część bestsellerowej serii szwedzkich kryminałów Marii Jungstedt. Akcja rozgrywa się na tajemniczej Gotlandii. W mroźny, niedzielny poranek zostają odnalezione zwłoki mężczyzny, wiszące na bramie starówki w Visby – stolicy Gotlandii. Ofiara to właściciel galerii – Egon Wallin. Inspektor Knutas trafia na ślad prowadzący go do półświatka handlarzy narkotyków, prostytutek, homoseksualistów i złodziei obrazów.






Za mną już kilka tomów powieści tej autorki - muszę przyznać, że podobały mi się one umiarkowanie, natomiast "Umierający dandys" zaskoczył mnie pozytywnie.

Tym razem autorka zaznajamia nas ze światem sztuki w ujęciu skandynawskim - gdzie punktem wyjścia jest wspomniany w tytule obraz autorstwa Nilsa Dardela. Frapujący obraz okazuje się być przyczynkiem do zbrodni, niestety nie jednej. Podobnie jak w innych skandynawskich seriach kryminalnych mamy tutaj podział na bohaterów znanych z poprzednich tomów i całkiem  nową zapadkę do rozwikłania. Nie wiem, jak czytałoby się tą książkę czytelnikom, którzy spotkają się z tą autorką po praz pierwszy, moim zdaniem zdecydowanie lepsza jest w odbiorze jako element całości. Zwłaszcza, że niektóre wątki - w tym głównie Emmy i Johana - bez znajomości wcześniejszych powieści są jakby wyrwane z kontekstu, jednak samo zakończenie sprawia, że wierni czytelnicy zaciekawieni dalszymi losami tych dwojga muszą sięgnąć po kolejny tom.

Czym tym razem zaskoczyła mnie autorka?Sam pomysł na akcję, liczne zwroty, zakończenie bardzo mi się podobały - dużo lepsze niż w poprzednich tomach. Mimo, że akcja jak to u Jungstedt, raczej toczy się powoli, to jednak  jest ciekawie i interesująco. Tym razem miałam ochotę czytać dalej! Do tego zabójstwa, brak poszlak, ciekawe nawiązania i coraz więcej niewiadomych, szokujących odkryć i prawd, które miały być ukryte, sprawiały, że chetnie przewracałam kolejne strony. Po raz pierwszy Marie Jungstedt mnie pozytywnie zaskoczyła.

Dzięki umiejscowieniu akcji w świecie wernisaży, wystaw, obrazów, dodanie zagadek z przeszłości i tajemnic własnej seksualności lektura stała się dużo ciekawsza. Nie na codzień mamy bowiem możliwość poobcowania z takim światkiem. Ciekawe i inne. 

Moja ocena 7/10





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz