poniedziałek, 30 grudnia 2013

Steve Berry - Klucz Jeffersona

Chociaż w wyniku zamachu zginęło czterech prezydentów Stanów Zjednoczonych – Abraham Lincoln (1865), James Garfield (1881), William McKinley (1901) i John F. Kennedy (1963) – nikt nigdy nie podejrzewał, że zabójstwa te mogą być ze sobą powiązane.
A jeśli wszyscy oni zginęli z tego samego powodu: pewnego fragmentu Konstytucji Stanów Zjednoczonych,  który mógłby zbulwersować większość Amerykanów?

Nowe przygody słynnego agenta Departamentu Sprawiedliwości, Cottona Malone. 


Kiedy w okolicy hotelu Grand Hyatt, w samym sercu Manhattanu, dochodzi do zuchwałego zamachu na życie prezydenta Danny’ego Danielsa, Malone podejmuje próbę udaremnienia spisku. Śledztwo prowadzi do niebezpiecznej konfrontacji ze korsarską Wspólnotą, tajnym bractwem piratów, które powstało za czasów amerykańskiej rewolucji. Razem z Cassiopeią Vitt, Malone przemierza Stany i wypływa na szerokie wody oceanów. W trakcie dochodzenia łamią sekretny szyfr używany przez Thomasa Jeffersona i ujawniają tajemnicę prezydenta Andrew Jacksona – stary dokument sporządzony przez Ojców Założycieli, który dzięki klauzuli konstytucji jest wystarczająco potężny, aby zapewnić bezkarność Wspólnocie.



To aż dziwne, że tyle czasu prowadzimy bloga, a jeszcze nie znalazła się na nim recenzja ani jednej książki autora, którego książki od dawna mnie fascynują. Całe szczęście Wydawnictwo Sonia Draga sprezentowało mi przed Świętami możliwość przeczytania najnowszej książki tego autora :) A jak sie okazało Mikołaj również skorzystał i zainspirowany tą niespodzianką obdarował mnie pozostałymi - brakującymi w mojej kolekcji- książkami tego autora. W związku z tym niewątpliwie początek roku 2014 upłynie mi pod znakiem Cottona Malone :)

Muszę przyznać, że z dużym dystansem podchodzę do książek amerykańskich autorów, którzy piszą o swojej historii. Ciężko byłoby mi wymienić takich, którzy robią to na dobrym poziomie a jednocześnie bez patosu, trudnego często do zniesienia dla czytelników spoza USA.
Tym razem jest jednak inaczej. Steve Berry przedstawia nam historię, jej fragmenty, które po pierwsze nie zawsze są chwalebne, a po drugie stanowią tylko punkt wyjścia dla akcji głównej.
Do tego miałam możliwość przeczytania o faktach nieznanych mi do tej pory, takich, które niewątpliwie zaskakują, bo trudno sobie wyobrazić, ze w takim kraju jak Ameryka, ciągle tak wielka władzę, czy raczej możliwość funkcjonowania poza nią, mają korsarze, którzy pomimo upływu czasu ciągle rabują i grabią. W dodatku robią to bezkarnie, na mocy przywilejów nadanych im przed wiekami.
By to ukrócić te procedery i rozwiązać zagadkę, której klucz sięga aż do czasów Jeffersona, na pomoc prezydentowi zostaje wezwany Cotton Malone i jak zawsze u Stev'a Berrego jest mnóstwo niewiadomych, szybkie tempo akcji, mnóstwo jej zakrętów i niespodziewanych zwrotów. Do tego ciekawe odwołania do historii, które nie nudzą, a zaciekawiają czytelnika i pewne elementy powieści obyczajowej sprawiają, że nie sposób oderwać się od tej lektury.
Każda z powieści tego autora to również dla mnie podróż w świat szpiegów, tajemnic i zagadek, grata, dla tych, którzy lubią takie klimaty,
Jedyny minus jaki zauważyłam, to to, że na początku akcja może rozkręcała się ciut wolniej, niż w poprzednich książkach tego autora, no i mój ulubieniec Cotton pojawiał się w dużo mniejszej dawce, niż spragniona fanka tego oczekiwała ;) Ale autor szybko to nadrobił.
Thriller historyczny, to chyba, oprócz dobrego kryminału. mój ulubiony gatunek, a lektura każdej z powieści Stev'a Berrego tylko mnie w tym utwierdza. Jego książki to dla mnie mistrzostwo gatunku.


Moja ocena 9,5/10, ale w przypadku Steva Berrego ja po prostu nie jestem obiektywna ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz