środa, 27 lutego 2013

Hanna Cygler - W cudzym domu

"Lata osiemdziesiąte XIX wieku. Los rzuca Joachima Hallmana (von Eistetten), Luizę Sokołowską (Roisier) i Dmitrija Szuszkina do Warszawy. Każdy z nich chce tu rozpocząć nowe życie. Tymczasem Joachim na skutek donosu zostaje osadzony w Cytadeli. Grozi mu szubienica, a w najlepszym razie wywóz na Sybir, gdyż śledztwo prowadzi specjalny wysłannik carski, radca Szuszkin. Nienawidzi on wszystkiego co polskie. Do czasu...

Wartka akcja przenosi się z Paryża, Gdańska i Warszawy na daleką Syberię. Spiski, konspiracja, namiętności - wszystko to ukazane na bardzo dobrze udokumentowanym tle historycznym. Bohaterowie ze swoimi problemami z tożsamością nabierają współczesnego wymiaru, a ich fascynujące przeżycia i perypetie miłosne trzymają w napięciu.

W cudzym domu to doskonała kombinacja romansu z powieścią historyczną sensacyjną i obyczajową."


Damska powieść historyczna, to gatunek, ktory niewątpliwie należy do moich ulubionych. Do tego autorka, którą odkryłam jakiś czas temu i która mnie pozytywnie zaskoczyła - połączenie tych obu elementów zapowiadało bardzo miłe wieczory z lekturą i poniekąd tak się stało.

Powieść Hanny Cygler to połączenie wątków historycznych, romansu, intrygi, elemetów szpiegowskich i powstańczych. Nasycenie spore. Na tle tego nasycenia niestety troche blado wypada główna bohaterka - pomimo obiecującego początku - odważnej decyzji ucieczki z domu przed niechcianym zamążpójściem - póxniej daje się odczuć jakby tendencję spadkową jezeli chodzi o jej zachwanie, decyzje, brak woli i zdecydowania.
Dużo lepiej na jej tle rysuje się głowna postać męska - Joachim, który nie poddając się przeciwnościom z sytuacji zdawałoby się beznadziejnej potrafi wyjść obronną ręką i porażkę zamienić w sukces. Mdławy wydawałoby się paniczyk okazuje się prawdziwym bohaterem.
Moim zdaniem nad wątkiem romansowym autorka mogłaby trochę bardziej poprawcować, bo jakby w tym wszystkim - niedomówieniach, dziwnych oczekiwanaich, oczekiwaniach czegoś zabrakło.

Oprócz głownych bohaterów mamy rownież całą plejadę tych pobocznych, którzy czesto są tak wyraźiści i ciekawi, że można byloby im poświęcić osobną książkę. Tło obyczajowe dziewiętnastowiecznej Polski udało się narysować autorce wręcz wyśmienicie. Wszystko to tworzy zgrabną i kolorową mozaikę, ktora wciąga czytelnika coraz bardziej, wraz z każdą przeczytaną stroną.
Ciekawe zakończenie, dużo zrotów akcji, dużo intryg, ciekawe postacie i dobre tło historyczno-obyczjowe spowodowały, ze z książką spedziłam bardzo miło tylko jedno popołudnie i wieczór.

Stąd moja ocena 8/110

1 komentarz:


  1. Bardzo zachęcająca recenzja, po której ciężko nie sięgnąć po tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń